czwartek, 7 kwietnia 2011

Zima...

Na zewnątrz wiosna się wporwadza. U mnie jeszcze zima mieszka. Stan lekkiego zamrożenia. Boję się, że jak rozmroże wszystko to utonę... Przednówek jakoś wyjątkowo bez lekkości w tym roku. Książki czekają na przeczytanie, obrazy na zatrzymanie. Kilka tesktów na napisanie. Po porstu nie i nie. Bez powodu.

3 komentarze:

  1. ostatnio mam jakiś taki zastój książkowy, że aż...
    najczęściej zamiast z książką, ostatnio ląduję z jakimś filmem.
    ale niestety to nie jest żadna klasyka kinematografii...
    chyba jakoś tak ogólnie- w tym roku to przedwiośnie jakieś ciężkie jest...

    OdpowiedzUsuń
  2. Dokładnie... powiedziałbym lepkie i mdłe, nijakie tak, że opisać się nie da tej nijakości i niemocy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Halny dzis... to wiele wyjasnia, ale tylko czesciowo.

    OdpowiedzUsuń